La Belle Lune Witching Hour i Nightbloom to uczta dla zmysłów w postaci balsamu do demakijażu i deSPFażu.
Składniki aktywne:
– mieszanka olejków (w tym dosyć rzadko spotykane w kosmetykach mak i wiśnia) i emulgatory
Aplikacja:
Ten balsam do mycia jest trochę luźniejszy niż typowe produkty z tej kategorii, wpadający lekko w żelową teksturę. Przy rozprowadzaniu go na twarzy zaczynamy czuć to, co wyróżnia go z tłumu: obłędny zapach. Obie wersje mają tę samą formułę, łatwo się zmywają i rozpuszczają makijaż i SPF bez pozostawiania tłustego filmu. W ciepłe dni najlepiej trzymać je w lodówce, bo mogą troszkę topnieć (nie ma to wpływu na jakość produktu). Szklane opakowania są luksusowe i ciężkie.
Wersja Witching Hour pachnie jak palmarozowe geranium i szałwia, zapach jest ziemisty, ziołowy i wytrawny. Idealnie wpasowuje się w magiczną estetykę marki.
Wersja Nightbloom jest moim faworytem, kompozycja jest prawdziwie perfumeryjna, na pierwszym planie czuć ociekający słodkim nektarem wiciokrzew, jaśmin, fiołki z wytrawnymi, lekko dymnymi drzewnymi nutami w tle. Rzeczywiście odzwierciedla ogród pełen kwiatów nocą. Za każdym razem robi wrażenie.
Moje odczucia:
Chyba nie muszę wiele więcej mówić. To obok balsamu z Then I Met You moje absolutnie ulubione balsamy do demakijażu, a kompozycje zapachowe wychodzą poza to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w pielęgnacji, nawet tej robionej przez prestiżowe marki perfumeryjne. Perfekcyjne pomysły na prezent pasujący ludziom lubiącym pięknie pachnące produkty.
Dla Ciebie, jeśli: lubisz pięknie pachnące kosmetyki i/lub demakijaż/deSPFaż balsamami
Nie dla Ciebie, jeśli: wolisz bezolejowe metody demakijażu/masz skórę wrażliwą na olejki eteryczne.
Kupisz je tu (mogą być naliczone dodatkowe opłaty):
Witching Hour: https://www.labellelune.com/collections/shop/products/witching-hour
Nightbloom: https://www.labellelune.com/pages/nightbloom
Produkty otrzymano jako PR/materiał reklamowy bez wymagań dot. recenzji i ekspozycji na profilu.
