Ph.Doctor Sunset AR to filtr, który z każdym użyciem polubiłem bardziej.
Składniki aktywne:
- filtry przeciwsłoneczne organiczne (Uvinul A Plus, Octisalate, Tinosorb A2B, Tinosorb M, Uvinul T150, Tinosorb S)
- tlenki żelaza (ochrona HEV)
- karnozyna (wielozadaniowy antyoksydant)
- peptyd sygnałowy zmniejszający zaczerwienienia
- ekstrakt z magnolii
Aplikacja:
Demonstracja w postaci rolki jest tutaj
Moje odczucia:
Jest to produkt z dokładnie przemyślanym celem. Lekkie barwienie oferuje wręcz niewykrywalną, ale zauważalną natychmiastową poprawę tekstury i kolorytu skóry (i sprawia, że zaczerwienienia wydają się bledsze) a składniki pielęgnacyjne, których nie jest dużo, ale są sensownie dobrane, dają przedłużony efekt. Sprawia, że skóra wygląda po prostu lepiej – jest hybrydą filtra z wysoką ochroną i superlekkiego kremu BB, który jednak można nałożyć w odpowiedniej ilości, co jest rzadko spotykane. Pod względem składowo-koncepcyjnym jest bez zarzutu, tak samo pod względem wyważenia formuły – jak na produkt bez alkoholu jest przyjemnie lekki.
Czy jednak jest to produkt dla każdego? No, nie do końca. Głównym minusem jest to, że przy niedostatecznie nawilżonej skórze może podkreślać suche skórki, a pigment wtedy osadza się na skórze w dosyć niekorzystny, niejako rozproszony sposób. Poza tym (ale to jak każdy produkt barwiony) różnie zachowuje się na różnych kremach, najlepiej działa na takich primerowych, które dobrze przyczepiają do siebie pigment – wtedy aplikacja jest jeszcze szybsza i z jeszcze mniejszym smużeniem.
W trakcie używania pierwszego opakowania myślałem, że jest dobry. Kiedy skończyłem pierwsze opakowanie – mam ochotę kupić drugie. To, że nakładając jedną warstwę dostaję i filtr przeciwsłoneczny i filtr wygładzający jednak robi robotę.
Dla Ciebie, jeśli: szukasz barwionego filtra i/lub masz problem z zaczerwienioną skórą.
Nie dla Ciebie, jeśli: masz suchą skórę, którą ciężko nawilżyć.
Kupisz go tu: https://phdoctorlab.pl/products/spf-50-ar