Kremy BB obecnie są coraz częściej spotykaną kategorią produktów z pogranicza makijażu i pielęgnacji – przypisuje się ich powstanie koreańskiemu przemysłowi beauty, gdzie lekkie produkty koloryzujące z właściwościami pielęgnacyjnymi są chlebem powszednim. Niewiele osób wie jednak, że pierwszy krem BB na świecie powstał za sprawą Dr Schrammek tuż za naszą zachodnią granicą, już w 1967 roku.
Dermatolożka dr Christine Schrammek stworzyła w swojej klinice krem Blemish Balm w odpowiedzi na potrzeby klientek, które chciały posiadać w swoich kosmetyczkach produkty kryjące pozwalające radzić sobie z zaczerwienieniami, wypryskami czy nierównym kolorytem skóry, ale równocześnie na tyle delikatne i pielęgnujące, żeby móc używać ich po zabiegach gabinetowych (szczególnie po zabiegu Green Peel, również stworzonym przez Dr Schrammek). W ówczesnych czasach nie było na rynku takich rozwiązań, a połączenie makijażu z pielęgnacją było innowacją. Dopiero kilka dekad później trend BB kremu dotarł do Korei i tam zyskał dużą popularność.

Czym jest krem BB?
Skrót można rozwinąć na wiele sposobów – Beauty Balm, Blemish Balm itd. Jednak najprostsza definicja to po prostu lekko kryjący produkt o właściwościach pielęgnacyjnych, najczęściej łagodzących. Kremy Dr Schrammek skupiają się właśnie na tym aspekcie – dodatki pantenolu, minerałów i łagodzących składników botanicznych znane są z wielu produktów aptecznych do regeneracji – do tego nawilża i oferuje skuteczną korektę kolorystyczną zaczerwienień. Co ciekawe, jest też wersja Snow, bez barwnika, do stosowania na noc.
Rzeczywiście widziałem na sobie ich działanie – używałem obu wersji kremu BB Dr Schrammek (oryginalnego Blemish Balm oraz Perfect Beauty Fluid), nie tylko na swojej podrażnionej pozabiegowo skórze, ale i na oparzonej posłonecznie twarzy mojej przyjaciółki – dobrze radziły sobie z korekcją kolorystyczną zaczerwienień, do tego zmniejszyły też podrażnienia.

Nie potrafię wybrać zdecydowanego faworyta, bo na mojej skórze zachowują się podobnie, ale w ciepłe dni wolę nieco lżejszy oryginalny Blemish Balm. Wersja Perfect Beauty Fluid za to oferuje nieco większe krycie. Oba najlepiej nakłada mi się palcami, delikatnie wklepując, ale gąbeczka też sobie poradzi. Przez to, że formuła jest praktycznie niezmieniona od ponad 50 lat jest trochę bardziej gęsta niż obecnie modne kremy BB – warto mieć to na uwadze – ale nie jest to problem. Można też nakładać je punktowo, lub jako korektę kolorystyczną pod podkład. Są bardzo wszechstronne!
W moim odczuciu przy wyborze produktu najlepiej kierować się odcieniami, które różnią się między wersjami. Można je też łatwo mieszać, nawet między różnymi wersjami – najjaśniejszy jest Ivory z wersji Perfect Beauty Balm, a moim najbardziej dopasowanym odcieniem jest Light Blemish Balm który mogę mieszać np. z małym Blemish Balm w odcieniu Honey dla przyciemnienia. Honey jest też moim głównym kolorem po samoopalaczu. Na stronie Dr Schrammek można zobaczyć swatche poszczególnych odcieni.
Do końca lipca 2023 mam dla Was niespodziankę – z kodem ’skinunmasked’ macie 10% zniżki na cały asortyment marki Dr Schrammek w ich sklepie internetowym TUTAJ. Moi ulubieńcy – ampułki Beauty Flash, filtr Solar Protect Fluid, no i oczywiście kremy BB.
Wpis powstał we współpracy płatnej z marką Dr Schrammek.