Skin Science Molecular Ironing Cream to lekki, przystępny krem emulsyjny.
Składniki aktywne:
- niacynamid
- ekstrakty botaniczne
- fermenty
- glukonolakton (kwas PHA)
Aplikacja:
Jest to produkt na pograniczu serum i kremu, których ostatnio jest coraz więcej i więcej. Lekka, emulsyjna tekstura pozwala na uzyskanie akceptowalnego nawilżenia przy niewielkim obciążeniu – co jest dobrym balansem. Wystarczy pół pompki na twarz i szyję, dzięki czemu wydajność jest więcej niż zadowalająca. Zawiera złote drobinki, które nie są bardzo widoczne na twarzy, ale są zauważalne – dyskwalifikuje go to dla mnie z używania na noc. Wykończenie to subtelnie świetlista satyna, jest naprawdę ładne. Produkt ma przyjemny, ale dosyć mocny zapach. Dla mnie jest ok, ale niektóre z moich pacjentek które go używają zgłaszają, że im to przeszkadza.
Moje odczucia:
To kolejny kosmetyk Skin Science, który daje mi vibe po prostu łatwego w używaniu, nieprzekombinowanego kosmetyku, dopracowanego do optymalnego wsparcia skóry. Działa stabilizująco i regenerująco. U mnie sprawdził się bardzo dobrze jako krem na dzień i chociaż nie zauważyłem obiecanego efektu „prasowania” zmarszczek, to jest to solidny produkt. Kiedy miałem twarz… podrażnioną stresem, to czułem jego regenerujące i przywracające komfort skóry działanie kiedy używałem go na dzień. Na noc nie próbowałem (przez drobinki).
Dla Ciebie, jeśli: lubisz lekkie kremy na dzień z subtelnym efektem rozświetlenia
Nie dla Ciebie, jeśli: nie lubisz kremów z drobinkami.
Kupisz go tu: https://www.skin-science.pl/pl/products/skin-science-r-stem-cell-line-r-30g-32.html
Produkt otrzymano jako PR/materiały reklamowe bez wymagań dot. ekspozycji na profilu.