Theramid Lino-8 to łagodząca kuracja antyoksydacyjna
Składniki aktywne:
- pantenol (łagodzenie)
- kwasy tłuszczowe omega
- fermenty, ekstrakty botaniczne
- witamina K
- koenzym Q10, beta-silosterol (antyoksydacja)
Aplikacja:
Konsystencja pomiędzy kremem i serum, zbyt lekka na krem, dosyć kremowa, gęsta jak na serum. Formuła jest bezolejowa, dzięki czemu nie obciąża skóry i nie daje dużego wyświecania, ale nie jest to specjalnie lekki produkt porównując do innych serów, także Theramid (ceramidy np. są lżejsze). Bezzapachowy, ale dla mnie pachnie trochę jak solone chipsy (plus).
Moje odczucia:
Porównałbym to do Stratia Liquid Gołd, z tym że LG jest zdecydowanie bardziej olejkowym produktem. Jest trochę łagodząco-wyciszające, trochę antyoksydacyjne, trochę wspierające barierę skórną. Najlepiej sprawdzi się na suchych skórach, które potrzebują wsparcia w kategorii odżywienia czy łagodzenia. Nowe opakowania na szczęście wypluwają prawie cały produkt, nie jak te stare.
Dla Ciebie, jeśli: lubisz odżywcze, emulsyjne sera antyoksydacyjne i szukasz czegoś bez witaminy C.
Nie dla Ciebie, jeśli: w swojej pielęgnacji masz już kosmetyki dbające o antyoksydację, nawilżenie i odżywienie, lub nie pasuje Ci opis konsystencji.
Kupisz go tu (z moim kodem skinunmasked15 jest 15% zniżki): https://beautygeeks.pl/produkt/theramid-lino-8-antyoksydacyjny-zabieg-witaminowy-30-ml/
Produkt otrzymałem jako PR/materiały reklamowe bez wymagań dot. ekspozycji na profilu. Współpracuję z polskim dystrybutorem marki Theramid, nie ma to wpływu na treść recenzji.