Experiment Super Saturated to supernawadniające serum.
Składniki aktywne:
- gliceryna (30%!), kwas poliglutaminowy (humektanty, nawadnianie)
- bisabolol, alantoina, ekstrakty botaniczne (łagodzenie, nawadnianie)
- niacynamid 2%
Aplikacja:
Serum jest gęste, żelowe i „ciągnie” się przy próbie oderwania go od skóry, co daje fajny efekt wizualny. Porównałbym je do śluzu ślimaka, ale jest duuuużo bardziej komfortowe na skórze. Daje lekkie klejenie po aplikacji, ale to przy nawadniających serach całkiem normalne. Po chwili wtapia się w skórę i można nakładać kolejna warstwę. Ja używam głównie pod maskę LED lub pod maskę wielorazową silikonową.
Moje odczucia:
Kupiłem już refill, więc chyba rozumiecie sami że to jest produkt warty uwagi. Pod ich wielorazową maseczką w płachcie (a nawet pod maską LED) jest perfekcyjny. Mało rzeczy tak odczuwalnie i widocznie nawadnia, a ciekawa formuła której ze świecą szukać u innych marek nadaje temu serum wyjątkowości. Do tego korzystają z firmy Bluebird dla potwierdzenia swojego niższego niż średnia wpływu na środowisko. Drugiego takiego nie ma! Czy mam zrobić petycję, żeby Experiment w końcu wysyłali do Europy swoje cuda?
PS. bardzo szanuję za parabeny w składzie!
Dla Ciebie, jeśli: szukasz serum nawadniającego, bo masz suchą i/lub odwodnioną skórę.
Nie dla Ciebie, jeśli: nie potrzebujesz serum nawadniającego i/lub nie lubisz uczucia klejenia po aplikacji produktu.
Kupisz go tu (link afiliacyjny): https://go.shopmy.us/p-3876908