Pariens Velvet Peptide Cream to świetny, lekko matujący krem nawilżający.
Składniki aktywne:
- fermenty Bifida, Pseudoalteromonas (prebiotyki, łagodzenie)
- liczne peptydy – efekt wygładzenia skóry
- kwas hialuronowy, hydrolizowany kwas hialuronowy, algin – nawadnianie
- ekstrakty roślinne, hydrolizowane proteiny sojowe
Aplikacja:
Krem o zbitej konsystencji, która na skórze się rozluźnia i sprawia wrażenie lekkiej, matującej, ale niewysuszającej. Wykończenie jest żywym matem – nie jest to suchy, pozbawiony witalności mat, jest to efekt welurowej skóry i wygładzenie optyczne. Rzeczywiście nawilża pomimo lekkiego zmatowienia, co dla mnie jest zdecydowanym plusem. Nadaje się na dzień i na noc. Zapach jak to u Pariens jest ładny, ale intensywny i chwilę się utrzymuje. Pod makijażem i filtrami zachowuje się świetnie, a potrafi też je lekko zmatowić!
Moje odczucia:
Kremy Pariens są praktycznie moimi ulubionymi polskimi kremami i z Velvetem sprawa nie wygląda inaczej – to do tego jeden z niewielu matujących kremów, które lubię (drugim, który szybko przychodzi mi na myśl, jest Say Hi Blue Balance). Wygląda na skórze świetnie, dobrze dogaduje się nie tylko z resztą pielęgnacji (retinoidy, witamina C), ale i z makijażem. Jest bardzo wydajny, słoiczek starczy na całkiem sporo czasu. Cenowo też nie jest najgorzej!
Dla Ciebie, jeśli: szukasz matującego, ale jednocześnie nawilżającego kremu na dzień.
Nie dla Ciebie, jeśli: preferujesz kremy o mokrym/błyszczącym wykończeniu (wtedy sięgnij po Wonder Face Cream)
Kupisz go tu: https://pariens.pl/produkt/velvet-skin-peptide-cream/
Produkt otrzymałem jako PR/materiały reklamowe bez wymagań dot. ekspozycji na profilu.
Super, kupiłam go i nie mogę się doczekać przetestowania.